Belmonte Hotel Krynica-Zdrój

Było ok

Hotel Belmonte nie zasługuje na miano pięciogwiazdkowego , chyba, że cenowo. Pobyt w tym hotelu wspominam niemiło.Zamiast odpoczynku i relaksu , stres i nerwy. Trzeba uważać na wartościowe rzeczy, gdyż nie schowane do sejfu giną. Tak utraciłem ipoda. Pomocy w kadrze managerskiej nie doświadczysz , będziesz traktowany jak intruz i natręt. Pokój w miarę duży ale wykładzina pokładowa brudna i poplamiona. Firany szare . Okna brudne. Materac na łóżku w plamach. Jedzenie monotonne , przeciętne. Przez cały tydzień pobytu to samo tylko zamieniane miejscami. Restauracja a la carte Aura porażka ,kilka stolików wydzielonych kotarą z ogólnej stołówki. Hotel jest umiejscowiony na wzgórzu z ostrym podejściem . Dla osób starszych i z problem chodzenia wejście do hotelu stanowi wielkie wyzwanie . Już nigdy do hotelu Belmonte nie przyjadę i będę odradzał innym.

Wyjazd rodzinny z dziećmi w przedziale wiekowym 6-10. Hotel spełnił nasze oczekiwania. Ładne, przestronne pokoje, świetni animatorzy i dobrze rozplanowany grafik zajęć dla dzieci - nie chciały wracać. Stosunkowo duży basen i kompleks saun. Na plus dostępna woda pitna w częściach wspólnych i zupa dla dzieci przed obiadokolacją. Jedyne co mogę wskazać na minus to estetyka zagospodarowanego terenu przy hotelu.

Nie polecam i z pewnością ja ani nikt z moich znajomych nie zarezerwuje tam pobytu. Uzasadnienia będzie długie, ale warto poczytać do końca. Podczas rezerwacji tygodniowego pobytu uzyskaliśmy bonus w postaci braku opłaty za psa w wysokości 120 zł za dobę. Zachęceni tym pojawiliśmy się w hotelu gdzie na dzień dobry zablokowano na mojej karcie 1 tys zł na poczet ewentualnych zniszczeń. Byłam zaskoczona bo wielokrotnie będąc z psem w hotelach nigdzie nie było takiego zwyczaju. Zgodziłam się jednak wiedząc że mój pies nie zeżre łóżka, nie wygryzie dziury w ścianie. Hotel przyjmując psy i biorąc za nie opłatę powinien być świadomy tego, że w pokoju może być sierść, wykładzina może być lekko pobrudzona, a tylko to wchodziło w rachubę Pierwsze wrażenie Hotel to kombinat. Hałas i tłok a do tego mnóstwo ludzi z dziećmi w większości poza kontrolą rodziców. Na posiłki należało przychodzić zaraz po początku ich serwowania bo już chwilę później trudno było się dopchać. Jedzenie smaczne. Obsługa miła ale nie na wszystko mająca wpływ. Wkurzający automat włączający światło w pokoju przy otwieraniu drzwi. Próbując wyjść z pokoju o zmierzchu w oczy uderza oślepiające światło. Wszystko wyżej opisane byłoby do przeżycia gdyby nie zdarzenie ostatniego dnia pobytu. Pies dostał rozwolnienia i popuścił na wykładzinę. Przy pomocy tego co miałam wyprałam miejsce zabrudzone. Została jednak niewielka plama do usunięcia z użyciem parownicy. Dodatkowo uchylone drzwi balkonowe zamykając się z impetem przytrzasnęły rąbek firanki. Po powrocie do domu otrzymałam maila z hotelu, że moje zablokowane na karcie tysiąc złotych zostanie pobrane na poczet usunięcia plamy i zakupu kompletu firan.