Guest User
August 21, 2022
Wybraliśmy się do Hotelu Podklasztorze na wakacyjny weekend. Sam budynek hotelu i jego otoczenie architektonicznie są wspaniałe. Wiekowy (sięgający czasów XII wieku) budynek hotelu sąsiaduje z późnoromańskim kamiennym kościołem. Między nimi rozciąga się zielona przestrzeń służąca gościom hotelowym za strefę relaksu. Sam pobyt należy uznać za bardzo udany. Niektóre rzeczy są najwyższym poziomie! Mam na myśli tutaj: strefę SPA (p. Ela i p. Gabriela zajęły się nami perfekcyjnie! naprawdę trudno spotkać tak kompetentne i serdeczne zarazem osoby), bar w wieży hotelowej (barmanka niezwykle sympatyczna, z pasją opowiadająca o alkoholach i (a może przede wszystkim) dostosowująca się do potrzeb klientów - dobierała drinki pod indywidualne gusta), wystrój hotelu (mimo wielu współczesnych udogodnień historyczna atmosfera zabytku jest również zachowana wewnątrz). Niestety są również i mankamenty, o których należy wspomnieć, zwłaszcza że hotel (jak się wydaje, jeśli spojrzeć na cenę pobytu) chce oferować usługę na najwyższym poziomie: 1. restauracja jest zarządzana fatalnie (kelnerów jest kilka, są mili, kompetentni, ale ich działania nieskoordynowane - część stolików jest wewnątrz, a część na patio przed wejściem, kelnerzy krążą pomiędzy tymi dwoma sferami, zdecydowanie zaniedbując tę na świeżym powietrzu - niekiedy nie było żadnego kelnera na patio przez ponad 20 minut; klienci sami muszą chodzić po menu, upominać się, by móc złożyć zamówienie czy zapłacić rachunek) 2. brakuje menu sezonowego: dania są smaczne, choć ich wybór jest ograniczony (karta jest ZDECYDOWANIE mniejsza od tej, która jest na stronie internetowej - 2 przystawki, 2 zupy, 5 dań głównych), a przede wszystkim niedostosowany do letnich upałów 3. Trzeba się prosić (mimo że widać, że stolik jest brudny) o wytarcie stolika - w restauracji, gdzie danie główne kosztuje 50-70 zł stolik powinien być wycierany po każdym gościu 4. W strefie Grill&Chill, w której goście mogą wypić drinki i odpocząć, jest niesprzątane przez kilka godzin, co skutkuje tym, że na stolikach potrafi zalegać kilkanaście brudnych naczyń (a wystarczyłoby, żeby co 15 minut przeszedł ktoś, zebrał brudy, przetarł stolik). Zdumiewający był dla mnie również fakt, że gdy zaczęło padać, to nikt nie zbierał poduszek i leżaków, co powodowało, że zamokły i były wyłączone z użytkowania przez resztę dnia 5. Wręcz oburzające jest zostawienie w strefie Grill&Chill uszkodzonych, zniszczonych (zarwanych) foteli... Jeszcze raz podkreślę, że wszystkie powyższe uwagi dotyczą ZARZĄDZANIA strefą restauracyjną. 5. W pokojach nie ma klimatyzacji ze względu na to, że są to zabytkowe cele zakonne. Jest to zrozumiałe i goście godzą się na to, przyjeżdżając do hotelu. Warto jednak zamontować moskitiery w oknach, które naprawdę są maleńkie, ponieważ otwarcie okien jest konieczne (pokoje są małe, często mają 14 m2, więc latem bez klimatyzacji i bez możliwości otwarcia okna na oścież w pokoju można się udusić. 6. W naszym pokoju znaleźliśmy 5 pająków na ś
Translate